Menu close

Echo minionego siedemdziesięciolecia

Edward Madejski

W roku 2024 Sekcja Zapaśnicza KS Wisłoka w Dębicy obcho­dzi­ła sie­dem­dzie­się­cio­le­cie. Zapasy w Dębicy pozna­li­śmy dzię­ki Ludwikowi Budzyńskiemu w 1953 roku. Jako sport zapa­śni­czy tra­fi­ły na podat­ny grunt, stąd decy­zja dzia­ła­czy spor­to­wych o zare­je­stro­wa­niu sek­cji w roku 1954 pod nazwą Unia Dębica. Pamiętam począt­ko­we lata. Z roku na rok zapa­sy cie­szy­ły się coraz więk­szym zain­te­re­so­wa­niem i sym­pa­tią kibi­ców spor­tu. Po awan­sie dru­ży­ny do II ligi, a następ­nie do I ligi, zapa­sy sta­ły się sztan­da­ro­wą sek­cją w klu­bie.

Siłą napę­do­wą była I liga dru­ży­no­wa. Rozgrywki cemen­to­wa­ły zespół i mobi­li­zo­wa­ły dzia­ła­czy. Aby posia­dać sil­ną dru­ży­nę, nale­ża­ło mieć dobrych zawod­ni­ków we wszyst­kich kate­go­riach wago­wych. O spor­to­wych osią­gnię­ciach senio­rów mówio­no i pisa­no naj­wię­cej. Były ku temu powo­dy, gdyż wyni­ki spor­to­we senio­rów były impo­nu­ją­ce. Stosunkowo mało miej­sca poświę­co­no zapa­śni­czej mło­dzie­ży. Od począt­ko­wych lat dzia­łal­no­ści, klub zali­cza­ny był do pod­sta­wo­wych jed­no­stek życia spor­to­we­go. Systematycznym szko­le­niem obję­to gru­pę junio­rów młod­szych (do lat 16) oraz gru­pę mło­dzie­żo­wej (junio­rzy star­si do 18 lat); mło­dzie­żow­cy (do 20 lat). Zawodnicy tych grup spor­to­wy­mi suk­ce­sa­mi też wzbo­ga­ca­li osią­gnię­cia sek­cji. Nie powin­ni­śmy zapo­mi­nać, że zdo­by­wa­li tak­że umie­jęt­no­ści przy­dat­ne w codzien­nym życiu oraz do wypeł­nia­nia w przy­szło­ści ról spo­łecz­nych. Zakładam, że kil­ka oso­bi­stych spo­strze­żeń i reflek­sji o spor­to­wym zabar­wie­niu, wzbo­ga­ci histo­rię minio­ne­go sie­dem­dzie­się­cio­le­cia.

 

Pamiątkowy medal wyda­ny z oka­zji sie­dem­dzie­się­cio­le­cia dzia­łal­no­ści sek­cji. Archiwum DZH

 Wstępne szko­le­nie i mło­dzi­cy

 Wstępne szko­le­nie opar­to na uczniach szkół pod­sta­wo­wych w Dębicy oraz Lubzinie i Gumniskach. Treningi pro­wa­dzi­li nauczy­cie­le WF oraz instruk­to­rzy i tre­ne­rzy „ Wisłoki”. Warto nad­mie­nić, że bar­dzo dobrze ukła­da­ła się współ­pra­ca mię­dzy szko­ła­mi i klu­bem. Przykład: 21 lute­go 1973 roku zor­ga­ni­zo­wa­no w Dębicy Pierwszy krok zapa­śni­czy w któ­rym wzię­ło udział 68 chłop­ców o czym napi­sa­łem w „Echu Załogi” nr 6 (150), 22.III.1973 r. Następnie pismem z dnia 23.03.1973 r. prze­sła­no gra­tu­la­cje oraz podzię­ko­wa­nia dla dyrek­to­rów dębic­kich szkół pod­sta­wo­wych nr 1, 2, 3, 4, 6. Uczniowie tych szkół star­to­wa­li w zawo­dach.

 

 

Podobne gru­py wstęp­ne­go szko­le­nia zor­ga­ni­zo­wa­no w Szkole Podstawowej w Lubzinie oraz w Gumniskach.

Treningi pro­wa­dzi­li Andrzej Jedynak w Lubzinie i Jan Kabała w Gumniskach. Jako duże zaan­ga­żo­wa­nie Dyrekcji Szkoły w Gumniskach nale­ży uznać zor­ga­ni­zo­wa­nie w dniu 19 wrze­śnia 1989 roku w tej­że miej­sco­wo­ści Wojewódzkich Młodzieżowych Igrzysk Młodzieży Szkolnej. Było to praw­dzi­we świę­to dla miesz­kań­ców. Licznie zebra­ni mie­li oka­zję oglą­dać popi­sy naj­młod­szych zapa­śni­ków w tym zawod­ni­ków z Gumnisk. Przed zawo­da­mi, odby­ło się spo­tka­nie rodzi­ców z kie­row­nic­twem sek­cji zapa­śni­czej „Wisłoki”, na któ­rym omó­wio­no wyni­ki współ­pra­cy mię­dzy klu­bem i szko­łą, pod­kre­ślo­no korzy­ści wyni­ka­ją­ce z upra­wia­nia spor­tu przez mło­dzież (odcią­ga­nie od szko­dli­wych nało­gów, popra­wa kon­dy­cji fizycz­nej, moż­li­wość podró­żo­wa­nia po kra­ju oraz moż­li­wość dal­sze­go kształ­ce­nia w Zespole Szkół nr 2 przy DZOS „ Stomil” w Dębicy). Przebieg zawo­dów oraz wyni­ki spor­to­we opi­sa­łem na łamach „Echa Załogi” nr 8(501) z dnia 25.IV.1989 r. w arty­ku­le „Najmłodsi zapa­śni­cy na macie”.

Obok lokal­nych zawo­dów orga­ni­zo­wa­no wie­le innych tur­nie­jów dla mło­dzi­ków:

  • Międzywojewódzkie Turnieje Młodzików,
  • Mistrzostwa Województwa (Rzeszowskiego, Tarnowskiego),
  • Ogólnopolskie Turnieje Młodzików o puchar „Stomilu”,
  • Międzynarodowe Turnieje Młodzików o puchar Dyrektora DZOS „Stomil”.

Ponadto mło­dzi­cy z „Wisłoki” bra­li udział w innych zawo­dach, mię­dzy inny­mi:

  • Turniej Miazia (ogól­no­pol­ski),
  • Turniej Bajorka (ogól­no­pol­ski),
  • Mistrzostwa Polski Federacji Sportowej „Chemik”,
  • Indywidualne Mistrzostwa Polski.

Jak widać klu­bo­wi dzia­ła­cze dba­li o pod­no­sze­nie umie­jęt­no­ści spor­to­wych naj­młod­szych zapa­śni­ków, gdyż obok tre­nin­gów naj­wię­cej doświad­cze­nia zdo­by­wa się w cza­sie walk na macie. Miało to rów­nież odzwier­cie­dle­nie na łamach „Echa Załogi”.

 

Echo Załogi nr 4 (521) z dnia 20.II. 1990 r.

 

Echo Załogi nr 13 (303) z dnia 30.VI.1980 r.

 

Echo Załogi nr 13 (303) z dnia 30.VI.1980 r.

 

Echo Załogi nr 7 (297) z dnia 14.IV.1980 r.

Juniorzy star­si, mło­dzie­żow­cy

Grupę junio­rów star­szych i mło­dzie­żow­ców two­rzy­li chłop­cy po ukoń­cze­niu szko­ły pod­sta­wo­wej, któ­rzy tre­no­wa­li zapa­sy z wol­ne­go nabo­ru. Część z nich dalej kon­ty­nu­owa­ła upra­wia­nie zapa­sów jako ucznio­wie szkół ponad­pod­sta­wo­wych. Podobnie jak w gru­pie mło­dzi­ków, tre­nu­ją­cy bra­li udział w zawo­dach na szcze­blu lokal­nym, regio­nal­nym, ogól­no­pol­skich oraz mię­dzy­na­ro­do­wych. W kalen­da­rzu imprez sta­łą pozy­cją były tur­nie­je o puchar Przewodniczącego Wojewódzkiego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki w Rzeszowie. Obok zawod­ni­ków „Wisłoki” w tur­nie­jach bra­li udział zawod­ni­cy klu­bów: Stal Rzeszów, LKS Przemyśl, LZS Jarosław, Glinik Gorlice, Dalin Myślenice, Bieżanowianki Kraków.

Zawody odby­wa­ły się w cyklu dwu­dnio­wym: w sobo­tę zawod­ni­cy wal­czy­li w sty­lu kla­sycz­nym, w nie­dzie­lę w sty­lu wol­nym albo odwrot­nie. Były to bar­dzo cie­ka­we tur­nie­je, gdyż kon­fron­ta­cja „kla­sy­ków” i „wol­nia­ków” wyma­ga­ła posia­da­nia umie­jęt­no­ści w obu sty­lach. Zwycięscy cyklu kil­ku tur­nie­jów z każ­dej kate­go­rii wago­wej two­rzy­li repre­zen­ta­cję woje­wódz­twa rze­szow­skie­go, któ­ra w nagro­dę wyjeż­dża­ła na tur­niej orga­ni­zo­wa­ny przez klub spor­to­wy „ Dynamo” Magdeburg (wów­czas NRD).

 

Echo Załogi nr 8 (128) z dnia 2.II.1972 r.

 

Echo Załogi nr 6 (126) z dnia 1.IV.1972 r.

 

Echo Załogi nr 11 (301) z dnia 26.05.1980 r.

Młodym zapa­śni­kom klub stwa­rzał dobre warun­ki do upra­wia­nia zapa­sów. Doceniano ich wyni­ki spor­to­we, przez co pod­kre­śla­no war­tość ich pra­cy wło­żo­nej w zapa­śni­czy tre­ning. Jednym z przy­kła­dów było spo­tka­nie kie­row­nic­twa sek­cji zapa­śni­czej z junio­ra­mi odby­te w dniu 14 stycz­nia 1971 r.

 

Echo Załogi nr 1 (98) z dnia 26.II.1972 r.

Zapaśnicy gru­py senio­rów

 Grupę senio­rów two­rzy­li zawod­ni­cy w wie­ku powy­żej 18 lat, junio­rzy star­si i mło­dzie­żow­cy, któ­rzy obok zawo­dów w swo­ich gru­pach wie­ko­wych, czę­sto bra­li udział w tur­nie­jach I i II ligi indy­wi­du­al­nej razem z senio­ra­mi, oraz w innych zawo­dach np. Turnieje im. Cyganiewicza i inne.

Wizytówką klu­bu była liga dru­ży­no­wa, któ­ra była siłą napę­do­wą. Liga dru­ży­no­wa była bar­dziej wido­wi­sko­wa i przej­rzy­sta dla kibi­ców. Turnieje indy­wi­du­al­ne trwa­ły po kil­ka godzin, co dla kibi­ców było bar­dzo uciąż­li­we. Ponadto nie wszy­scy orien­to­wa­li się w zasa­dach kla­sy­fi­ka­cji. Mecze dru­ży­no­we tra­ły kró­cej i każ­dy kibic mógł na bie­żą­co śle­dzić stan meczu po każ­dej wal­ce. Liga dru­ży­no­wa wyma­ga jed­nak posia­da­nia dobrych zawod­ni­ków we wszyst­kich kate­go­riach wago­wych. Mimo dobrze zor­ga­ni­zo­wa­ne­go sys­te­mu szko­le­nia w gru­pach mło­dzie­żo­wych nie zawsze uda­ło się pozy­skać mło­dych chłop­ców speł­nia­ją­cych te wyma­ga­nia.

Braki te uzu­peł­nia­no poprzez pozy­ski­wa­nie zawod­ni­ków z innych klu­bów. Obok poda­nych wyżej pro­ble­mów tech­nicz­nych bar­dzo waż­ną rolę odgry­wa­ły spra­wy eko­no­micz­ne. O ile gru­py mło­dzie­żo­we nie wyma­ga­ły dużych nakła­dów finan­so­wych (zawod­ni­cy miesz­ka­li z rodzi­ca­mi, klub pono­sił jedy­nie kosz­ty sprzę­tu np. buty zapa­śni­cze, try­ko­ty, dre­sy itp.), to senio­rzy wyma­ga­li więk­szych nakła­dów: środ­ki do życia (pra­ca, hotel lub miesz­ka­nie rodzin­ne) oraz sprzęt spor­to­wy. Z tego powo­du klu­by spor­to­we dzia­ła­ły przy zakła­dach prze­my­sło­wych, któ­re pokry­wa­ły w więk­szo­ści kosz­ty dzia­łal­no­ści klu­bu spor­to­we­go.

W ten spo­sób funk­cjo­no­wał klub spor­to­wy „Wisłoka” w tym Sekcja zapa­śni­cza pod patro­na­tem Zakładów Przemysłu Gumowego „ Degum” (lata 1953 – 1969), a następ­nie Dębickich Zakładów Opon Samochodowych „Stomil” (od 1970 r. po zmia­nie nazwy zakła­du). Z per­spek­ty­wy cza­su moż­na mówić, że sek­cja (Dębica i Polska tak­że) mia­ła szczę­ście, że mia­ła tak solid­ne­go opie­ku­na i spon­so­ra.

W począt­ko­wym okre­sie zawod­ni­cy byli zatrud­nie­ni na peł­nych eta­tach i pra­co­wa­li po 8 godzin na I zmia­nie. Treningi odby­wa­ły się w godzi­nach popo­łu­dnio­wych. W mia­rę osią­ga­nia coraz lep­szych wyni­ków spor­to­wych, szcze­gól­nie po awan­sie dru­ży­ny do II ligi, zaszła potrze­ba zwięk­sze­nia ilo­ści tre­nin­gów. Rozwiązano to w ten spo­sób, że zawod­ni­cy pra­co­wa­li do prze­rwy (do godzi­ny 10-tej) i byli zwal­nia­ni na tre­ning. W godzi­nach popo­łu­dnio­wych odby­wał się dru­gi tre­ning.

Po awan­sie dru­ży­ny do I ligi, człon­ko­wie kadry naro­do­wej więk­szość cza­su spę­dza­li na zgru­po­wa­niach kadry oraz na mię­dzy­na­ro­do­wych zawo­dach, jako repre­zen­tan­ci Polski. Pozostali zawod­ni­cy pra­co­wa­li po 4 godzi­ny (do prze­rwy). Praca w nie­peł­nym wymia­rze nie odby­wa­ła się ze szko­dą dla pra­co­daw­cy, gdyż byli oni zatrud­nie­ni w służ­bach pomoc­ni­czych (remon­ty i kon­ser­wa­cje) co powo­do­wa­ło, że pra­co­daw­ca nie pono­sił strat z nie­wy­ko­na­nej pro­duk­cji np. opon lub dętek czy mie­sza­nek gumo­wych. Dodam, że słu­ży pomoc­ni­cze nie były obję­te pla­nem pro­duk­cji.

Przyjęty sys­tem był akcep­to­wa­ny przez zało­gę, tym bar­dziej, że mała grup­ka zawod­ni­ków (oko­ło 15 osób przy zatrud­nie­niu w DZOS powy­żej 5.000 osób) nie sta­no­wi­ła zagro­że­nia dla wyni­ków eko­no­micz­nych przed­się­bior­stwa. Cała zało­ga „Stomilu” wspie­ra­ła „Wisłokę” prze­ka­zu­jąc na sport część swo­ich zarob­ków w for­mie comie­sięcz­nej skład­ki człon­kow­skiej.

Największe suk­ce­sy odnie­śli zapa­śni­cy w latach 70-tych ubie­głe­go stu­le­cia zdo­by­wa­jąc 7–krotnie tytuł dru­ży­no­we­go mistrza Polski oraz wie­le indy­wi­du­al­nych tytu­łów mistrza Polski we wszyst­kich gru­pach wie­ko­wych. W dorob­ku zapa­śni­ków „Wisłoki” znaj­du­ję się wie­le meda­li mistrzostw Europy, świa­ta i Igrzysk Olimpijskich. Szczegółowe infor­ma­cje znaj­du­ją się w mono­gra­fiach klu­bu i sek­cji zapa­śni­czej. Część infor­ma­cji o suk­ce­sach minio­ne­go okre­su znaj­dzie­my w gaze­cie „Echo Załogi”.

Lata 80 i 90 – te ubie­głe­go stu­le­cia, to czas wiel­kich prze­mian ustro­jo­wych i gospo­dar­czych w Polsce: „Solidarność”, stan wojen­ny, prze­cho­dze­nie na gospo­dar­kę ryn­ko­wą, pry­wa­ty­za­cja i inne. W tym okre­sie upa­dło wie­le fabryk i zakła­dów pra­cy, oko­ło 3 milio­nów ludzi stra­ci­ło pra­cę. Podobny los spo­tkał też pol­ski sport, któ­ry w więk­szo­ści był finan­so­wa­ny przez zakła­dy pra­cy.

W DZOS „Stomil” prze­pro­wa­dzo­no restruk­tu­ry­za­cję, któ­rą obję­to służ­by nie bio­rą­ce bez­po­śred­nie­go udzia­łu w pro­duk­cji ogu­mie­nia. Część służb zosta­ło spry­wa­ty­zo­wa­nych. Część mająt­ku zosta­ło prze­ka­za­nych nowo­pow­sta­łym spół­dziel­niom miesz­ka­nio­wym (osie­dle Leśna, Fredry, Parkowa), któ­re otrzy­ma­ły bez­płat­nie tere­ny i budyn­ki. Hotel pra­cow­ni­czy „Lipsk” prze­ka­za­no Starostwu Powiatowemu na biu­ro­wiec. Halę spor­to­wą klub sprze­dał, sta­dion pił­kar­ski prze­ka­za­no do Urzędu Miasta Dębica, część mająt­ku klu­bu (sta­ry pawi­lon i część grun­tu) tra­fi­ła w pry­wat­ne ręce. Zmieniono rów­nież spo­sób finan­so­wa­nia klu­bu spor­to­we­go.

Historycznego wspo­mnie­nia ciąg dal­szy

Utworzono Dział Sportu i Rekreacji, któ­ry miał świad­czyć usłu­gi rekre­acyj­ne dla pra­cow­ni­ków DZOS „Stomil”; w klu­bie powsta­ła bry­ga­da, któ­ra wyko­ny­wa­ła usłu­gi sprzą­ta­nia hal pro­duk­cyj­nych, biur i tere­nów na zewnątrz budyn­ków. Załoga DZOS udzie­la­ła pomo­cy finan­so­wej pła­cąc skład­ki człon­kow­skie na rzecz klu­bu. Pozwalało to na funk­cjo­no­wa­nie klu­bu w ogra­ni­czo­nym zakre­sie. Po prze­kształ­ce­niu DZOS w Firmę Oponiarską SA oraz zmia­nie jej wła­ści­cie­la (Goodyear) nasta­ły trud­ne cza­sy dla klu­bu.

Po roz­wią­za­niu przez fir­mę umo­wy na usłu­gi sprzą­ta­nia, klub stra­cił jedy­ne źró­dło utrzy­ma­nia. W tej sytu­acji zarząd klu­bu pod­jął dra­stycz­ną decy­zję o skie­ro­wa­niu zawod­ni­ków do Urzędu Pracy w Dębicy, celem przy­zna­nia im zasił­ku dla bez­ro­bot­nych. Zapaśnicy zosta­li wyco­fa­ni z roz­gry­wek dru­ży­no­wych. Problemy klu­bu zosta­ły opi­sa­ne w książ­kach „Dębickie zapa­sy” oraz „65 lat sek­cji zapa­śni­czej klu­bu spor­to­we­go Wisłoka”. To tak­że histo­ria minio­ne­go sie­dem­dzie­się­cio­le­cia.

Obecnie, klub nie dzia­ła tak dyna­micz­nie oraz z takim roz­ma­chem jak kie­dyś. Dzięki spon­so­rom w klu­bie mamy pił­kę noż­ną, zapa­sy – jedy­nie w gru­pie junio­rów, pił­ki siat­ko­wej żeń­skiej. Niewiele pozo­sta­ło z wiel­kie­go klu­bu, któ­re­go zawod­ni­cy zdo­by­wa­li meda­le olim­pij­skie, mistrzostw świa­ta i Europy oraz mistrzostw Polski. Coraz mniej miesz­kań­ców wie tak­że, że pił­ka­rze wystę­po­wa­li w II lidze, siat­kar­ki i siat­ka­rze, kola­rze, bok­se­rzy, lek­ko­atle­ci odno­si­li też suk­ce­sy w zawo­dach regio­nal­nych.

Klub „Wisłoka” przez dzie­siąt­ki lat dzia­łał pod opie­ką ZPGum i DZOS „Stomil”, a zawod­ni­cy roz­sła­wia­li Polskę, Dębicę oraz opie­ku­nów w kra­ju i na całym świe­cie. Szkoda, że w trak­cie sprze­da­ży Firmy Oponiarskiej fir­mie Goodyear nie wyne­go­cjo­wa­no klau­zu­li o spon­so­ro­wa­niu klu­bu spor­to­we­go „Wisłoka”. Można było uzy­skać od nowe­go wła­ści­cie­la fabry­ki dal­szą opie­kę nad klu­bem, np. w posta­ci dota­cji, opłat za rekla­my itp. Tyle moje­go nawią­za­nia do histo­rii.

Czas na kil­ka zdań reflek­sji

Myślę, że podob­ny los co „Wisłokę” spo­tkał wie­le klu­bów spor­to­wych w całej Polsce. Należy posta­wić pyta­nie: jakie były przy­czy­ny takie­go upad­ku zapa­sów w Polsce? Jaki udział w tym pro­ce­sie mia­ły klu­by spor­to­we i Polski Związek Zapaśnicy? Jeżeli cho­dzi o klu­by, to nie było żad­nych zanie­dbań ani błę­dów w sys­te­mie szko­le­nia, sys­tem i rodzaj zawo­dów nie budził zastrze­żeń, co było zasłu­gą PZZ. Przykład dzia­łal­no­ści KS „Wisłoka” na tym odcin­ku moż­na potrak­to­wać jako potwier­dze­nie posta­wio­nej wyżej oce­ny. Dowodzi tego tak­że np.: pra­ca z mło­dzie­żą we wszyst­kich gru­pach wie­ko­wych oraz orga­ni­zo­wa­nie w Dębicy wie­lu zawo­dów, któ­re były wyso­ko oce­nia­ne przez przy­jezd­ne klu­by spor­to­we.

To, że dziś mimo trud­nej sytu­acji, uda­ło się utrzy­mać sek­cję zapa­śni­czą jest zasłu­gą Pana Janusza Urbanika i fir­my Ventor. Jednak na dłuż­szą metę jest to zbyt małe wspar­cie. Bez pozy­ska­nia kolej­nych spon­so­rów nie będzie moż­na utwo­rzyć dru­ży­ny senio­rów. Od kil­ku lat w Dębicy dzia­ła sek­cja zapa­śni­cza, pro­wa­dzą­ca szko­le­nie mło­dych adep­tów zapa­sów. Odnoszą suk­ce­sy na róż­nych tur­nie­jach, dzię­ki dobrej pra­cy szko­le­nio­wej Ryszarda Koniecznego. Jak dłu­go będzie­my cze­kać w Dębicy na blask zapa­śni­cze­go zło­ta?

Od redak­cji

 Tytuł pocho­dzi od redak­cji. Autor arty­ku­łu był dłu­go­let­nim pra­cow­ni­kiem opie­kuń­cze­go zakła­du pra­cy, co wyni­ka z tre­ści nade­sła­ne­go arty­ku­łu. Pełnił funk­cje spo­łecz­ne w KS Wisłoka Dębica [kie­row­nik (opie­kun) dru­ży­ny junio­rów (1968 – 1971); kie­row­nik sek­cji zapa­śni­czej (1971 – 1976) i (1988 – 1994); sekre­tarz sek­cji zapa­śni­czej (1976 — 1980); prze­wod­ni­czą­cy komi­sji rewi­zyj­nej KS „Wisłoka” (1988–1993)].

Jako kie­row­nik sek­cji zapa­śni­czej miał udział w zatrud­nie­niu zawod­ni­ków w DZOS „Stomil” jako z‑ca kie­row­ni­ka Działu Kadr i Szkolenia. Zachęcał zawod­ni­ków do uzu­peł­nia­nia wykształ­ce­nia. M. in. dyplo­my mistrza i robot­ni­ka wykwa­li­fi­ko­wa­ne­go uzy­ska­li: Jan Michalik, Józef Lipień, Kazimierz Lipień, Andrzej Skrzydlewski, Wacław Orłowski, Jerzy Herduś, Jerzy Setkowicz, Jan Swół, Józef Wojciechowski.

Inną for­mą dokształ­ca­nia było nauka w wie­czo­ro­wych szko­łach śred­nich. Szkoły takie ukoń­czy­li m. in. Tadeusz Popiołek, Zbigniew Szerszeń, Edward Kasperowicz, Kazimierz Kucharski, Jerzy Kielur, Andrzej Haba, Andrzej Skrzydlewski, Jan Swół, Ryszard Świerad, Wiesław Kuciński. Pierwszymi magi­stra­mi wśród zapa­śni­ków byli: Czesław Korzeń oraz Wiesław Syrecki; Władysław Szybowski ukoń­czył stu­dia tech­nicz­ne.

Na Wydziale Energetycznym DZOS „ Stomil”, któ­rym kie­ro­wał mgr inż. Edward Madejski, po zakoń­cze­niu karie­ry spor­to­wej kil­ku byłych zawod­ni­ków zna­la­zło zatrud­nie­nie (Tadeusz Szerszeń, Andrzej Krużel, Franciszek Wójcik, Andrzej Haba, Kazimierz Kucharski, Jerzy Kielur, Ryszard Kowalski).

 

Tytuły mistrzow­skie zdo­by­te przez mło­dzi­ków, junio­rów i mło­dzie­żow­ców. Źródło: St. Jodłowski, 65 lecie Sekcji Zapaśniczej KS Wisłoka w Dębicy, Dębica 2017.