Redakcja DZH
„Przewiązka” na ulicy Ignacego Lisa 2a to kompleks pomieszczeń dobudowany w 1983 r. do hali sportowej, która stanowiła wtedy własność KS Wisłoka Dębica. W czasach świetności obiekt ten był wykorzystywany przez zapaśników i zapaśniczych adeptów, czyli sportowców startujących w pierwszej i drugiej lidze zapaśniczej oraz młodzież szkolną objętą programem o zwiększonej liczbie lekcji wychowania fizycznego i trenujących uczniów szkół zawodowych i średnich.
Hala służyła także dębickim siatkarzom, rozgrywano na niej mecze tudzież turnieje w obu dyscyplinach. Ponadto na hali prowadzono zajęcia rekreacyjne. Obiekt ten był miejscem spotkań, przygotowań, tryumfów i siarczystych porażek. Stanowi punkt odniesienia już dla kilku pokoleń, ponieważ halę postawiono w latach 70. ub. wieku; samą „przewiązkę” oddano do użytku nieco później. Nie były to wyłącznie inwestycje w lepszą bazę treningową. Władze klubu myślały naturalnie o wzbogacaniu medalowego dorobku klubu, ale przy okazji przyczyniły się do budowy miejsca, w którym młodzież pożytkowała swoją energię, krzepiąc ciało i wyrabiając ducha. Klub miał zatem udział w wychowywaniu i kształtowaniu charakterów przedstawicieli naszej lokalnej społeczności
W dniach 20–21 grudnia 2024 było nam dane po części zetknąć się z tym dziełem: podczas oglądania świątecznego turnieju zapaśniczego oraz gdy zasiadaliśmy przy wspólnym stole na wigilijnym spotkaniu zapaśników. Wyróżniło się ono spośród poprzednich takich wigilii o tyle, o ile przypadło w wyjątkową, 70. rocznicę zarejestrowania sekcji zapaśniczej KS Wisłoka.
Okolicznościowa pocztówka wydana z okazji świątecznego turnieju zapaśniczego, kończącego obchody roku trzech jubileuszy przez autonomiczną sekcję zapaśniczą. Źródło: Archiwum DZH
Świąteczny turniej zapaśniczy
W dniu 20.12.2024 członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół i Sympatyków Autonomicznej Sekcji Zapasów KS Wisłoka Dębica wzięli udział w turnieju zapaśniczym o interesującej formule. Zawodnicy mieli inny cel, aniżeli standardowe położenie przeciwnika na łopatki. Wymaga to objaśnienia, ale nie będzie ono obszerne zważywszy na proste zasady oraz dołączoną dokumentację fotograficzną.
Dębica (20.12.2024). Odprawa przed walkami. Od lewej: Dominik Haba, Ryszard Konieczny, Andrzej Jedynak. Po prawej na macie uczestnicy turnieju, w tle rodzice w roli kibiców. Fot. Arch. DZH
Zmagania turniejowe zostały poprzedzone informacją o zasadach walk i kryteriach, jakie decydowały o końcowym sukcesie. Instrukcje przekazywali dwaj trenerzy prowadzący grupę – Ryszard Konieczny i Andrzej Jedynak – oraz występujący w roli sędziego Dominik Haba. Cała trójka to byli zawodnicy, zatem poza przygotowaniem teoretycznym wnosili w organizację zawodów swoje bogate doświadczenie z maty. Po tym wstępie rozpoczęła się rywalizacja o pierwsze turniejowe zwycięstwa.
Zasady walki muszą być jasne dla każdego. Na zdjęciu instruktaż i przybliżenie zasad w wykonaniu trenera A. Jedynaka (po lewej) i sędziego D. Haby. Fot. Arch. DZH
Walka zapaśników w innej formule niż zwykle. Fot. Arch. DZH
Każdy z zawodników miał za zadanie pozbawić swojego rywala paska, który obydwaj mieli włożony za gumkę od spodenek z tyłu kostiumu. Wygrywał ten, kto pierwszy dokonał tego trzy razy. Z relacji obserwatorów wynikało, że była to dobra i pouczająca zabawa. Odejście od tradycyjnych zasad pomieszało szyki faworytom i pozwoliło na wyłonienie się nieoczekiwanych zwycięzców. Niespodziewana odmiana i trudności z adaptacją powodowały u niektórych frustrację, a nawet wyciskały łzy złości. To też część doświadczenia sportowego.
Początek innej walki. Na razie bez punktów. Fot. Arch. DZH
Dekoracja medalistów świątecznego turnieju. Fot. Arch. DZH
Zapasy uczą przegrywać oraz wyciągać pouczające wnioski na przyszłość – tak tłumaczono niegdyś młodym zawodnikom. Sportowa złość to cecha zapowiadająca dobry materiał na zapaśnika. Kolejna lotna maksyma brzmiała: bez charakteru, dobrym zapaśnikiem zostać nie można. Pisał o tym szerzej Ludwik Budzyński w swoich wspomnieniach, które zebrane wydano ponownie na łamach drugiego tomu Dębickich Zeszytów Historycznych[1]. Bez tej wytrwałości i siły charakteru dębiccy sportowcy nie zapisaliby się w annałach historii. Nie obchodzilibyśmy jubileuszu 70-lecia sekcji. W końcu nie byłoby celebracji Roku Braci Lipieniów, a patrząc szerzej także Roku Polskich Olimpijczyków.
Okolicznościowa pocztówka wydana z okazji 2024 Roku Kazimierza i Józefa Lipieniów. Źródło: Arch. DZH
Z jednej strony rozgoryczenie pokonanych i dopingujących ich rodzin, a z drugiej satysfakcja chłopaków, którzy raz za razem wydzierali ogony oponentom. Niezależnie od ocen, do wypowiadania których każdy ma prawo, w toku walk ocenianych przez sędziego wyłonieni zostali zwycięzcy świątecznego turnieju. Podczas dekoracji otrzymali oni dyplomy i nagrody ufundowane przez firmę VENTOR. Nazwiska medalistów wraz ze sportowymi wyrazami uznania, nagrodami i pamiątkowym zdjęciem przechodzą do historii, tak jak dębicki Rok Braci Lipieniów.
Końcowe zdjęcie uczestników turnieju świątecznego. Od lewej: Andrzej Jedynak, Dominik Haba, Przemysław Szela, Robert Kipa, Piotr Reguła, Aleksander Lis, Franciszek Kleinschmidt, Karol Cieślik, Paweł Klich, Igor Dęborowski, Szymon Marcinek, Jan Ćwik, Antoni Nykiel, Karol Nykiel, Marcel Hubert, Ryszard Konieczny. Fot. Arch. DZH
Opłatek zapaśników
W sobotę 21 grudnia 2024 r. grono weteranów dębickich zapasów zasiadło razem do kolacji wigilijnej. Było to zwieńczenie dwudniowego wydarzenia. Trenerzy, wychowankowie i działacze sekcji zapaśniczej ściągnęli niekiedy z dalekich stron, by wspólnie celebrować doroczne spotkanie. Odbyło się ono w budynku klubu, w tzw. „przewiązce”, wspomnianej już na początku artykułu. Wszystkie ściany, półki i gabloty bogato wypełniały trofea, zdjęcia i inne pamiątki, które przypominały o wielkich dokonaniach klubu. Doprawdy, trudno było wyobrazić sobie lepszą scenerię.
Dębica (21.12.2024) Widok na wigilijny stół i parapet ze statuetkami. W lewym dolnym rogu widoczny jest Jerzy Setkowicz, a pierwszy mężczyzna z prawej to Jerzy Herduś. Fot. Arch. DZH
Rozpoczęte o 17:00 wydarzenie otworzyła przemowa prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół i Sympatyków Autonomicznej Sekcji Zapasów KS Wisłoka Dębica, Janusza Urbanika. Wyrazy radości i satysfakcji z obecności tak wielu kolegów z maty – do względnie małej sali dotarło kilkadziesiąt osób, a i tak nie byli to wszyscy zaproszeni! – przeplatały też smutne wiadomości. Urbanik podzielił się wieściami o złym stanie zdrowotnym Józefa Lipienia, który przeszkodził mistrzowi świata, srebrnemu medaliście IO w Moskwie w dołączeniu do świętujących. W jego imieniu Urbanik przekazał zebranym kilka ciepłych słów i życzenia świąteczne.
Prezes sekcji zapaśniczej Janusz Urbanik podsumowuje rok 2024. Fot. Arch. DZH
Następnie uwagę gości zajął redaktor naczelny DZH Jan Swół. Pod koniec trwającego Roku Braci Lipieniów przypomniał on o wadze pielęgnowania pamięci o przeszłych wydarzeniach. W tym kontekście przywołał wydany wysiłkiem DZH tom 2 czasopisma pt. Kolebka mistrzów – Historia dębickiej maty, który przy tej okazji pierwszy raz publicznie zaprezentowano w wersji fizycznej.
Dębickie Zeszyty Historyczne dają przykład upamiętnienia wspaniałych osiągnięć dębickich zapaśników. W zespole redakcyjnym nie zapomnieliśmy także o działaczach, z którymi cały czas ściśle współpracujemy. Ich nazwiska przywołane zostały w II tomie przy omawianiu drużynowych osiągnięć seniorów[2]. W tymże tomie za zgodą Ryszarda Koniecznego (byłego zawodnika a obecnego trenera) opublikowana została jego praca magisterska opisująca dzieje klubu i sportu na ziemi dębickiej. Nie sposób pominąć trenera Czesława Korzenia – jego wstawiennictwo pomogło nam uzyskać prawa do zredagowania wspomnień Ludwika Budzyńskiego. Zasługi dla podniesienia jakości tomu ma też współautor, były kierownik sekcji zapaśniczej, Edward Madejski. Jego unikalne spojrzenie i doświadczenia związane głównie ze stroną organizacyjną zapaśniczego przedsięwzięcia zdecydowanie wzbogaciły tom. Z całego niniejszego akapitu płynie prosty wniosek, że poprzez zgodną kooperację możemy tworzyć dobre rzeczy i osiągać ambitne cele.
Widoczni od lewej: Wacław Orłowski, Jan Swół i Jerzy Setkowicz reprezentowali na wigilii najstarsze żyjące pokolenie dębickich mistrzów. Fot. Arch. DZH
Korzystając z możliwości wypowiedzenia się pisemnie, poświęcimy też kilka zdań naszej publikacji otwierającej serię „Dębickich Zeszytów Historycznych”. Tom I DZH również powstał przy zaangażowaniu licznej grupy zapaśników i sympatyków. Nie sposób wymienić ich wszystkich, a tym bardziej przypisywać im kart, które dodali do historii kiedyś, oraz wymieniać korzyści społeczne, jakie mamy z tego tytułu dzisiaj. Redaktorem tomu jest były zapaśnik, obecny badacz historii regionalnej Jan Swół. Szczególny wkład w zeszyt mieli też: Jacek Dymitrowski poprzez swój artykuł, Zbigniew Szerszeń oraz Andrzej Jedynak poprzez swoje prace dyplomowe. Podobnie bez współudziału Ewy Smoleń i Janusza Boro w pracy nad artykułami zeszyt byłby o wiele uboższy. Nie chodzi o zdjęcia czy objętość, lecz wartość naukową i przydatność historyczną w obrębie naszego regionu.
Podziękowanie dla Janusza Urbanika za pomoc w wydaniu drukiem pierwszego tomu DZH składa w imieniu redakcji Jan Swół. Fot. Arch. DZH
Historia zapasów w Dębicy zostaje przez nas opisywana dzięki wysiłkowi zespołu redakcyjnego, ale i dzięki życzliwości wielu osób z zewnątrz oraz instytucji. Piszemy o tym na wstępie wydania każdego tomu. Wigilia zapaśnicza była zaś doskonałą okazją, aby docenić dwie postaci, które swoim wsparciem finansowym walnie przyczyniły się do naszego sukcesu wydawniczego[3]. Janusz Urbanik oraz Andrzej Tomaszewski (były zawodnik, sędzia międzynarodowy w zapasach, przedsiębiorca) otrzymali oficjalne podziękowania za odpowiednio wsparcie działań redakcji oraz wsparcie utrzymania strony internetowej DZH. Korzystając z materialnego i moralnego wsparcia naszych czytelników, nie tracimy dziennikarskiej niezależności.
Podziękowania od redakcji dla J. Urbanika (po lewej) i A. Tomaszewskiego (w środku) składa redaktor naczelny J. Swół. Fot. Arch. DZH
Doceniamy każdy rodzaj i sposób wspierania naszej działalności. Redakcja, na miarę swoich możliwości, stara się dawać temu wyraz. Słowo, przyjazny gest niewiele kosztuje, ale dużo waży – mówi porzekadło. Cieszymy się, że nasze słowa i wyrazy wdzięczności dwaj wspomniani panowie zechcieli przyjąć jako podziękowanie redakcji.
Choć nieobecni w „przewiązce”, swoje wyrazy uznania nadesłali do Dębicy także nasi przyjaciele z jeleniogórskiej Grupy Inicjatywnej uhonorowania tablicą pamiątkową medalistów olimpijskich Kazimierza i Józefa Lipieni[4]. Do rzeczonej grupy należą m.in. Czesław Czerniec i Mirosław Wieczorkiewicz.
Pierwszy z nich miał niegdyś okazję mierzyć się w walce z Józefem Lipieniem. Było to na początku kariery sportowej Czerńca, w CWKS Karkonosze Jelenia Góra. Mężczyzna do dziś pozostaje wierny zapasom jako trener i sędzia. W 2010 r., na potrzeby publikacji książkowej, napisał biogramy jeleniogórskich zapaśników: Kazimierza i Józefa Lipieniów, Zbigniewa Góreckiego i Edwarda Masełko. Wszyscy wymienieni wywodzili się z okolic Jeleniej Góry, a trenowali w Dębicy.
Drugi z reprezentantów grupy inicjatywnej, Mirosław Wieczorkiewicz, to zapaśnik młodszego pokolenia. Walczył i trenował w kadrze narodowej wraz z obecnym redaktorem naczelnym DZH. Od 48 lat jest związany z zapaśniczą matą, najpierw jako zawodnik, a następnie trener. Zdobył 18 tytułów mistrza świata weteranów w zapasach[5] i ponad 400 medali w turniejach zapaśniczych[6]. Imponujące osiągnięcia, prawda? Istnieją duże szanse, że Wieczorkiewicz zdoła jeszcze powiększyć swój dorobek.
Rzeczona dwójka wraz z innymi członkami Grupy Inicjatywnej nie raz upamiętniła złotych bliźniaków z Jaczkowa. Ich naczelnym celem i sukcesem było przygotowanie i odsłonięcie pamiątkowej tablicy w jeleniogórskim urzędzie miasta. Wydarzenie to miało miejsce w czerwcu 2024 r. i wziął w nim udział m.in. Józef Lipień[7]. Nie tylko skutecznie przypomniano historię, ale i zwiększono prestiż miasta poprzez skojarzenie go z wiekopomnymi sukcesami zapaśników. Na Dolnym Śląsku skutecznie zrobiono to, co w Dębicy planowano zdaje się jeszcze w XX wieku, a przynajmniej na to wskazywała dyskusja podczas sesji rady miejskiej w grudniu 2023 r. Jak wynika z informacji publicznej udzielonej przez burmistrza Mateusza Kutrzebę, sposoby upamiętnienia braci Kazimierza i Józefa Lipieniów w Dębicy nadal pozostają w sferze dyskusji.
Pragnąc dołączyć się do obchodów Roku Braci Lipieniów w Dębicy, Czesław Czerniec i Mirosław Wieczorkiewicz, jako przedstawiciele Grupy Inicjatywnej, zapowiedzieli swój przyjazd na świąteczne spotkanie zapaśnicze. Niestety, ich odwiedziny nie doszły do skutku, więc w zamian swoje podarunki i podziękowania przekazali na ręce DZH pocztą.
Statuetka dla Janusza Urbanika przygotowana przez Grupę Inicjatywną. Fot. Arch. DZH
Podczas wigilii zapaśniczej prezes sekcji Janusz Urbanik wraz z podziękowaniami otrzymał powyższą pamiątkową statuetkę. Z kolei Jan Swół odczytał fragment listu gratulacyjnego, jakim Czerniec w imieniu Grupy Inicjatywnej wystawił bardzo pochlebną recenzję publikacjom wydanym przez Dębickie Zeszyty Historyczne. Fakt, że praca redakcji została wyróżniona przez osobę o takim doświadczeniu i dorobku jest dla nas szczególnie ważny.
List gratulacyjny na drewnianej tablicy dla Jana Swóła otrzymany z Jeleniej Góry. Fot. Arch. DZH
Na koniec części oficjalnej w gronie zapaśników powitano Ewę Zygmunt – projektantkę naszych znaczków pocztowych. Przed kilkoma miesiącami, zainspirowani przez działacza zapaśniczego i zapalonego filatelistę Edwarda Madejskiego, nawiązaliśmy współpracę z Ewą. Pomimo wielu obowiązków nie odmówiła naszej propozycji i znalazła czas, by zaprojektować kilka serii znaczków. Uhonorowaliśmy w ten sposób dębickich bohaterów roku (Kazimierza Lipienia i Józefa Lipienia), olimpijczyków rodzimej sekcji oraz ich trenerów. Ponadto dwa znaczki, jakie wyszły spod deski kreślarskiej artystki, tematycznie wiązały się z wydaniem pierwszego tomu DZH.
Wszyscy zgromadzeni docenili pracę Ewy Zygmunt gromkimi brawami. W imieniu zapaśniczej społeczności kwiaty oraz pamiątkowy medal 70. lecia wręczył jej prezes Urbanik. W zamian otrzymaliśmy deklarację gotowości do dalszej pracy. Gdy tylko w Dębicy pojawią się nowi mistrzowie, możemy być pewni powstania nowej serii znaczków! Zrealizowanie tej obietnicy wielce ucieszyłoby tak filatelistów, jak i dębiczan i cały świat polskiego sportu.
Janusz Urbanik (po lewej) przekazał kwiaty i podziękowania dla Ewy Zygmunt i Jana Swóła. Fot. Arch. DZH
Deklaracja Ewy Zygmunt może stać się czynnikiem mobilizującym do podejmowania wysiłku i rezygnacji z innych, mniej pożądanych społecznie sposobów spędzania wolnego czasu. Droga do życiowego sukcesu rozpoczyna się od marzeń. Należy je tylko wyzwolić. Sekcja w roku 70-lecia zrobiła kolejny wielki krok, aby poszerzyć horyzonty myślenia poprzez oddziaływanie na wyobraźnię. Trzeba o tym mówić, trzeba o tym pisać, żeby inni też zechcieli to zauważyć. Zdarzenia, których byliśmy świadkami i które jako redakcja relacjonujemy, są pozytywnymi przykładami, motywatorami dla społeczników.
Ewa Zygmunt odbierająca pamiątkowy medal 70-lecia sekcji zapaśniczej z rąk J. Urbanika. Fot. Arch. DZH
Warto jeszcze podkreślić, że każda osoba obecna na wigilii otrzymała pamiątkową kopertę ze znaczkami i kartkami. Pozwoliło im to, po pierwsze, bliżej zapoznać się z efektami pracy artystki i z tą rzadko spotykaną już formą upamiętniania ważnych ludzi i zdarzeń, a po drugie, przygotować własne życzenia i nadać je pocztą komuś bliskiemu, dzieląc się dobrem w tym okresie świąteczno-noworocznym.
Chętnych do zapoznania się z wnikliwym artykułem dot. historii i funkcji znaczków, zapraszamy do zakładki „Aktualności” i opracowania Zapasy na znaczkach pocztowych[8]. Edward Madejski podjął się już napisania jego drugiej części, w której bliżej przyjrzy się i oceni jubileuszowe znaczki oraz kartki Dębickich Zeszytów Historycznych. Te drugie powstawały we współpracy z Drukarnią Cyfrową Zet.
Spotkanie wigilijne w zapaśniczej przewiązce. Fot. Arch. DZH
Spotkanie wigilijne w zapaśniczej przewiązce. Widok od strony wejścia. Fot. Arch. DZH
Dalej spotkanie trwało do późnych godzin wieczornych. Upłynęło, jak to bywa, na rozmowach, nadrabianiu zaległości w koleżeńskich kontaktach, dzieleniu się doświadczeniami i na wspominaniu. Kordialna, rodzinna wręcz atmosfera towarzyszyła tym wymianom. Spodziewamy się, że przybyli podtrzymają tę tradycję i chętnie powtórzą takie spotkanie opłatkowe również za rok.
[1] Zob. L. Budzyński, Moja kochane zapasy, [w:] Kolebka mistrzów – historia dębickiej maty, M. Jędrusiak (red.), „Dębickie Zeszyty Historyczne” 2024, t. 1., s. 11–68.
[2] J. Swół, Drużynowe osiągnięcia seniorów. Zawodnicy, działacze i trenerzy w okresie 70-lecia sekcji zapaśniczej, [w:] Kolebka mistrzów – historia dębickiej maty, M. Jędrusiak (red.), „Dębickie Zeszyty Historyczne” 2024, t. 1., s. 117–171.
[3] J. Swół, Minął 2024 rok, dobry rok, opublikowano 13.01.2025, https://zeszytydebickie.pl/2025/01/13/minal-2024-rok-dobry-rok/, dostęp 25.01.2025; J. Swół, Bez komentarza, chociaż krytycznie, opublikowano 21.01.2025, https://zeszytydebickie.pl/2025/01/21/bez-komentarza-chociaz-krytycznie/, dostęp 25.01.2025.
[4] Więcej informacji o grupie inicjatywnej zamieścimy w kolejnym tomie DZH.
[5] Co zainteresowany potwierdził podczas rozmowy 26.01.2025.
[6] G. Wieczorkiewicz, Mirosław Wieczorkiewicz — mistrz nad mistrzami, 12.12.2018, https://www.facebook.com/strimeo/videos/miros%C5%82aw-wieczorkiewicz-mistrz-nad-mistrzami/2225094357739750/, dostęp 25.01.2025.
[7] J. Grajcar, Odsłonięcie tablicy pamiątkowej braci Lipieni w Jeleniej Górze – wydarzenie z udziałem Józefa Lipienia i innych olimpijczyków. Srebrni medaliści z Moskwy 1980. Zapasy, https://debica24.eu/artykul/bracia-lipienie-beda-n1248720, dostęp 25.01.2025.
[8] E. Madejski, Zapasy na znaczkach pocztowych, opublikowano 16.01.2025, https://zeszytydebickie.pl/2025/01/16/zapasy-na-znaczkach-pocztowych/, dostęp 25.01.2025.